niedziela, 10 stycznia 2016

#67 - Niestraszne mi zjawy, strzygi i upiory, czyli Stefan Darda i 'Dom na Wyrębach'

Na uczelni powoli zaczyna się napięty okres. Przed sesją czeka mnie mnóstwo zaliczeń, trzeba dokończyć projekty, oddać sprawozdania i wygłosić ostatnie prezentacje. Dlatego mam nadzieję, że zrozumiecie moje nieobecności w blogosferze. I tak staram się co jakiś czas do Was wpadać, ale brakuje mi czasu na całkowite oddanie się sprawie :)
Udało mi się na chwilę wyrwać i napisać szybką recenzję - zapraszam!

*Dom na wyrębach*
Stefan Darda

*Język oryginalny:* polski
*Kategoria:* literatura piękna
*Gatunek:* horror
*Forma:* powieść
*Rok pierwszego wydania:* 2008
*Liczba stron:* (w moim wydaniu) 330
*Wydawnictwo:* Videograf II

"Życie składa się z chwil. Ulotnych, niezapomnianych, takich których nie chce się pamiętać i takich, które wgryzają się w świadomość nie mając za żadną cenę ochoty jej opuścić."
*Krótko o fabule:*
Marek jest świeżym rozwodnikiem, który szuka szansy na nowy początek. W tym celu kupuje drewniany dom, wyglądający na spełnienie wszystkich jego marzeń. Po latach spędzonych w dużym mieście ma nadzieję w końcu delektować się ciszą, spokojem, a dodatkowo oddać się swojemu hobby, czyli oglądaniu ptaków. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie tajemniczy sąsiad, oskarżany o morderstwo i niewytłumaczalne zjawiska zachodzące w otoczeniu Marka.

*Moja ocena:*
Dzięki prowadzeniu tej strony staram się poszerzać swoje literackie horyzonty o gatunki, z którymi nie miałam wcześniej kontaktu. Osoby, które mnie znają mogą zaświadczyć, że horrory staram się omijać szerokim łukiem, czy to w wersji filmowej czy książkowej. Dlaczego więc sięgnęłam po powieść pana Dardy? A właśnie z bardzo błahego powodu - akurat znalazłam ją w swojej domowej biblioteczce, bo siostra kilka lat temu kupiła i mi polecała. Biorąc pod uwagę fakt, że staram się wyczytywać domowe zasoby książek, dzięki akcji autorki bloga Po książkach mam kaca, postanowiłam dać szansę Domowi na wyrębach.
Stefan Darda zadebiutował tą powieścią już dobrych osiem lat temu. Autora fascynuje przyroda, a także wszelkie wierzenia ludowe. Sam wspomina, że chciałby kiedyś zamieszkać w takim drewnianym domu, co bohater jego książki. Nie dziwi też umiejscowienie części akcji w Lublinie, gdzie spędził swoje czasy studenckie.
źródło
Muszę przyznać, że już od pierwszych stron byłam zaskoczona. Autor ma niebywale lekkie pióro i porównanie z okładki do Stephena Kinga wydaje się uzasadnione. Co prawda mistrza horrorów czytałam jedynie Joyland, ale styl jest zdecydowanie podobny do tego z Domu na wyrębach. Darda bardzo sprawnie nakreślił charaktery bohaterów, bez zbędnych opisów, zapewne przyczyniła się do tego narracja pierwszoosobowa. Za to przyroda, a przede wszystkim zachowanie ptaków jest dokładnie studiowane przez postać Marka, przez co możemy się poczuć jakbyśmy byli świadkami wydarzeń. Co do postaci drugoplanowych to najbardziej błyszczy oczywiście tajemniczy sąsiad. Tutaj naprawdę trzeba pogratulować autorowi za kreatywne wprowadzenie Jaszczuka, którego charakter poznajemy przez cały czas i kilka razy zmieniamy zdanie na jego temat. Ciekawym bohaterem był również przyjaciel Marka - Hubert z dość wulgarnym słownictwem i osobliwym poczuciem humoru.
Jednak jak to było z tym horrorem? Cóż, na początku dostajemy pewne tropy, które możemy interpretować na swój sposób. Ja od razu połączyłam to ze zjawiskami paranormalnymi, ale jeżeli ktoś podejdzie do sprawy sceptycznie to znajdzie realne wytłumaczenie. Dlatego byłam zadowolona z takiego rozpoczęcia. Niestety później autor bardziej skupił się na codziennym życiu bohaterów i wtedy jakoś straciłam zainteresowanie. Jednak po tym zwolnieniu dostajemy niezłą bombę i wtedy już trudno się oderwać od lektury. Jest przygnębiająco, mroczno i dość depresyjnie - mi ten klimat pasował idealnie!
Podsumowując, jest to naprawdę bardzo dobry debiut. Książkę przede wszystkim czyta się przyjemnie, chociaż bywają momenty kiedy dreszcz przeszedł mi po plecach. Na szczęście nie było ich dużo i nie były przesadnie brutalne, dlatego jeżeli chcecie rozpocząć przygodę z tym gatunkiem Dom na wyrębach powinien sprawdzić się idealnie!
Moja ocena: 7/10


Wyzwania:
https://www.facebook.com/events/1530370353952798/
http://bohater-fikcyjny.blogspot.com/2015/12/31-wyzwanie-czytelnicze-2016-konkurs.html

21 komentarzy :

  1. Tak jak Ty, staram się nie czytać horrorów, ale tu chyba zrobię wyjątek.
    Sam opis zadziałał na moją wyobraźnię :)
    Pozdrawiam!
    napolceiwsercu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam taki problem z horrorami, że lubię je czytać, ale nie sięgam po nie często, żeby potem się nie bać :D Jednak myślę, że w tym wypadku mogę zrobić wyjątek. Tym bardziej, że naprawdę zaciekawiła mnie ta historia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Horror horrorowi nie równy. Również staram się je omijać szerokim łukiem, ponieważ straszny ze mnie tchórz. Jednak jak widzę w opiniach, że historia wcale nie jest taka strach jak gatunek wskazuje to z chęcią się z nią zapoznam. :)
    Pozdrawiam,
    Geek of books&tvseries&films

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tego, co sobie teraz przypominam, to chyba nigdy nie czytałem takiego porządnego horroru. Zawsze to były tylko jakieś mroczne thrillery z "makabrycznym wątkiem". Może pora w końcu sięgnąć po jakąś książkę z tego gatunku...
    Co więcej, nigdy także nie miałem okazji przeczytać żadnej książki Stefana Dardy. Może akurat zacznę swoją przygodę z twórczością tego autora od jego debiutanckiej powieści... Mam nadzieję, że się nie zawiodę :)
    http://mybooktown.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja Dardę omijam właśnie z tego powodu, że pisze horrory, ale może warto dać mu szansę, tym bardziej, że książka jest interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  6. Raczej nie sięgnę ponieważ to całkowicie nie mój klimat. :) Mimo tego że cytat bardzo mi się spodobał, a książkę napisał Polski autor z lekkim piórem to jakoś tak nie jestem wciąż przekonana. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie miałam styczności z horrorem w formie książki, a tym bardziej z tą książką. Raczej po nią nie sięgnę, bo jestem bardzo bojaźliwą osobą, a wiadomo jakie figle może nam spłatać wyobraźnia ;) Pozdrawiam♥
    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Też czytałam tą książkę i też bardzo mi się podobała, chociaż również raczej nie czytam horrorów. Ja na pewno sięgnę po inne książki tego autora:]

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze nigdy nie czytałam żadnego horroru i raczej nie będę tego zmieniać, ale muszę przyznać, że zrobiłaś bardzo ładne i klimatyczne zdjęcie. Pozdrawiam. :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Również omijam horrory, King tak średnio mi pasuje, czasem lubię, a czasem nie;) Tak samo może być z Dardą - tajemniczy dom kusi:) Trzeba spróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chętnie przeczytałabym ten debiut :) Brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja uwielbiam horrory w formie filmu, ale książkowe nigdy mnie specjalnie nie przerażały, więc nie jestem fanką tego gatunku. A szkoda, bo niejednokrotnie próbowałam się przekonać.

    MAJUSKUŁA

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam pewną awersję do debiutów i chociaż ten oceniłaś na bardzo dobry, wolę przeczytać inne książki tego autora. Mam nadzieję, że są równie dobre. (A może nawet lepsze)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Szczerze mówiąc bardzo rzadko sięgam po horror, a powód tego jest taki... właściwie to nie ma powodu. Od horroru wymagam żeby był naprawdę straszny, a rzadko trafiałam na takie książki, dlatego chyba sobie trochę odpuściłam ten gatunek. Mimo wszystko "Dom na wyrębach" brzmi bardzo ciekawie - może nie będzie to taki typowy, straszny horror, ale fabuła brzmi intrygująco. Na pewno się nad nią zastanowię.
    Pozdrawiam.
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Też raczej nie czytuję horrorów, ale gdy będę mieć trochę więcej czasu to planuję sięgnąć po coś lżejszego z tej literatury ;) Może po właśnie "Dom na wyrębach".

    Mój blog o kulturze

    OdpowiedzUsuń
  16. Był taki czas, że uwielbiałam horrory, a potem nadszedł taki, gdy po zgaszeniu światła drogę do łóżka pokonywałam biegiem. Wciąż walczę z tym drugim, próbując zapomnieć o tym, jak lubiłam ten pierwszy :) Dlatego horrorom mówię stanowcze nie :)

    P.S. Zapraszam do wzięcia udziału w rozdaniu na moim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj, o upiorach i zjawach zawsze chętnie poczytam. W opisie fabuły ich nie dostrzegam, pewnie się ukrywają. ;) Tylko ten główny bohater mnie nie intryguje, kolejny rozwodnik. I ta wzmianka o Hubercie z wulgarnym słownictwem... Zawsze unikam czegoś takiego w literaturze.
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  18. Wstęp Twojej recenzji przypomniał mi, że powinnam uciekać... żeby się uczyć. Ale to za chwilę ;)

    A co do samej książki: słyszę o niej po raz pierwszy, ale czuję się co najmniej zaciekawiona. Sięgnę po nią myślę w wolnej chwili... o ile wpadnie mi w ręce.

    Pozdrawiam
    ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Też unikam horrorów. Bardzo, ale to bardzo nie lubię się bać. Ale książka wydaje się być bardzo ciekawa. Może kiedyś po nią sięgnę jak uporam się z moją stertą książek do przeczytania :) Powodzenia na egzaminach :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Spieszę donieść, że nominowałem Cię do LBA :)
    http://mybooktown.blogspot.com/2016/01/liebster-blog-award-6-i-7.html
    Będzie mi niezmiernie miło, jeśli go u siebie wykonasz :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Pan Darda to kolejny autor, którego chciałabym poznać :) "Dom na wyrębach" powinien mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń

Szukaj w tym blogu

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka