niedziela, 22 stycznia 2017

O tym, jak twórcy kreują charaktery staruszków w filmach

Ze względu na dość szczególną datę w kalendarzu zdecydowałam się napisać post tematyczny, dotyczący starszych osób (nazwijmy ich na potrzeby notki dziadkami i babciami) w filmach. Co prawda nie każdy z wymienionych ma wnuczęta, ale powiedzmy, że kryterium było przekroczenie konkretnego wieku ;)
Nie wiem jak Wy, ale mnie zazwyczaj staruszkowie w filmach bardzo rozczulają. Może wpływ na to ma fakt, że zazwyczaj grani są przez doświadczonych aktorów, którzy z niejednego pieca chleb jadali, a co za tym idzie są wiarygodni w swoich rolach. Dzisiaj opowiem Wam jak twórcy przedstawiają babcie/dziadków w swoich filmach, czyli po prostu: jacy oni bywają?

1. Uparci jak diabli - Woody Grant z filmu Nebraska (2013)

Zdecydowanie jeden z moich ulubionych filmów, w których pierwsze skrzypce grają staruszkowie. Woody Grant dostaje list, w którym informują go o wygranej na loterii. Postanawia więc dostać się do Nebraski, żeby odebrać nagrodę. Oczywiście po drodze poznamy krótką historię jego życia, zobaczymy jak wyglądają jego relacje z rodziną, tą najbliższą i dalszą. A przede wszystkim pokochamy tego pana z całym jego bagażem doświadczeń, upartością godną najgorszego osła i prostymi, ludzkimi problemami. Dodatkowym plusem jest fakt, że oboje staruszków grają doświadczeni aktorzy, którzy wypadli tak naturalnie i wiarygodnie, że cała młoda część ekipy zanika gdzieś w pamięci. Jeżeli nie znacie Nebraski to nadróbcie ją koniecznie.

2. Charakterni i zadziorni - Elle z filmu Grandma (2015)

Film, który obejrzałam dokładnie wczorajszego dnia. Trochę na potrzeby tego posta, chociaż i tak miałam go w planach po zobaczeniu zwiastuna. Historia zaczyna się od odwiedzin Sage u babci - młoda dziewczyna potrzebuje pożyczyć pieniądze na aborcję. Jak na kino niezależne przystało nic tutaj nie jest oczywiste. Babcia Elle zamiast zrugać wnuczkę ładuje ją do samochodu i razem wyruszają w podróż w poszukiwaniu funduszy, dzięki której poznamy przeszłość Elle. Przede wszystkim plusem jest pokazanie takiej niezależnej i wyzwolonej babci, która jest trochę wulgarna, ale zarazem trudno jej nie pokochać. I kolejna rola zagrana na bardzo wysokim poziomie, charyzmatycznie i naturalnie, brawo!

3. Rozczulająco zakochani - Arthur i Marion z filmu Song for Marion (2012)

Można powiedzieć, że takich filmów jak Song for Marion w Hollywood są setki. Prawdopodobnie tak jest, co nie zmienia faktu, że film oglądałam z prawdziwym zaciekawieniem i wylałam na nim morze łez. Marion jest członkinią chóru dla emerytów, to kobieta pełna radości do życia, mimo wieku i diagnozy lekarskiej. Jej mąż, Artur to zgorzkniały staruszek, który do większości wydarzeń w życiu podchodzi bardzo sceptycznie. Choroba żony sprawia, że zajdą w nim zmiany. Wydaje mi się, że oglądanie miłości dwójki staruszków od razu łapie za serce. Widzimy osoby, które przeżyły ze sobą tak wiele lat i nadal pałają do siebie uczuciem, chociaż jest ono bardzo różne od tych młodzieńczych miłostek. Po prostu wzrusza.

4. Zaradni i samodzielni - Aniela z filmu Pora umierać (2007)

Piękny, rodzimy obraz z genialną rolą Danuty Szaflarskiej. Historia Anieli, która mieszka w ogromnym domu, za towarzysza mając jedynie suczkę Filadelfię. Jej syn niemal czeka, aż majątek ziemski przejdzie w jego ręce, żeby mógł go sprzedać bogatym sąsiadom. Aniela od razu przywodzi na myśl nasze babcie - ma swoje przyzwyczajenia, nie pozwala sobie w kaszę dmuchać, dziwi się mentalnością młodszego pokolenia. Przede wszystkim jednak jest przywiązana do miejsca, w którym spędziła całe życie, co wydaje się naturalną reakcją, a tym bardziej dziwi nieczułość jej syna. Uwielbiam tę postać za jej siłę i wolę walki, za to że do końca postępuje zgodnie ze swoim sumieniem.

5. Wyszczekani, ale wspierający - Edwin Hoover z filmu Mała Miss (2006)

Film oglądałam już lata temu, ale nadal wspominam go z uśmiechem na twarzy. Zdecydowanie każdy powinien ten obraz choć raz w życiu zobaczyć, bo rodzinka Hooverów jest naprawdę niespotykana. Fabuła jest dość prosta - cała familia ładuje się do żółtego vana, żeby zawieźć siedmioletnią Olive na konkurs piękności. To wybuchowa kombinacja charakterów, a wśród nich cudownie wykreowana postać dziadka Edwina. Nie jest to typowy staruszek - wyrzucony z domu starości za posiadanie heroiny, często bywa wulgarny i trochę nieznośny. Ale równocześnie to najlepszy dziadek dla młodziutkiej Olive i to on wspiera ją oraz podtrzymuje na duchu, kiedy najbardziej tego potrzebuje.

6. Gotowi na ryzyko - Paulette z filmu Babcia Gandzia (2012)

Przyznam się szczerze, że ten film jakoś specjalnie mnie nie porwał, ale dla barwnej postaci Paulette warto go umieścić w tym zestawieniu. Staruszka jest dość zgorzkniała, czas spędza na spotkaniach z przyjaciółkami, którym zwierza się z problemów z czarnoskórym zięciem i wnukiem. Chyba można powiedzieć, że Paulette to po prostu konserwatywna rasistka. Wszystko się zmienia, kiedy z braku funduszy postanawia handlować narkotykami. Fakt, że jest babcią pomaga w wykreowaniu idealnej przykrywki. Jak wspomniałam, to naprawdę barwna babcia, która niczego się nie boi, mnie jednak najbardziej spodobał się wątek jej więzi z wnuczkiem, która bardzo ładnie ewoluuje przez czas trwania filmu.

7. Zabawni i z dużym bagażem doświadczeń - Allan Karlsson z filmu Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął (2013)

 Najstarszy dziadek w tym zestawieniu ma na karku już okrągłą stówkę. Jak można się domyślić, w ciągu całego wieku da się przeżyć sporo przygód, a Alan jest zdecydowanie staruszkiem, który w życiu nie próżnował. Kiedy go poznajemy, postanawia uciec z domu opieki i zacząć nowe życie. Film pełen jest zabawnych sytuacji, z dość specyficznym poczuciem humoru (do mnie trafia). Postać Alana jest bardzo intrygująca, dlatego z zaciekawieniem oglądamy kolejne jego przygody z lat młodzieńczych, a następnie widzimy, że na starość nic się u niego nie zmieniło i nadal niechcący ładuje się w kolejne kłopoty. Na szczęście świeci nad nim szczęśliwa gwiazda i zazwyczaj wychodzi z nich obronną ręką!

8. Z ciętym językiem i dobrym sercem - Vincent w filmie Mów mi Vincent (2014)

 Kolejny film, który mnie rozczula, w ten najlepszy, nienachalny sposób. Twórcy idealnie nakreślili tworzącą się więź między starszym Vincentem a Oliverem, dzieckiem sąsiadki. Vincent zgodził się zostać niańką chłopca, do czego zmusiły go problemy finansowe. Nie jest to może najlepszy wybór, bo starszy mężczyzna chadza z Oliverem do barów, na wyścigi konne, pali przy nim papierosy i wykorzystuje go do pomocy w porządkach w domu. Nie zapominajmy też, że przedstawia go zaznajomionej prostytutce. Zarazem zastępuje mu trochę ojca, uczy samodzielności i poczucia własnej wartości. Ta dwójka to zdecydowanie cudowny filmowy duet. Przyczynia się do tego aktorstwo na wysokim poziomie, nie tylko ze strony nieomylnego Billa Murray'ego, ale też naturszczyka Lieberhera.

9. Starający poradzić sobie ze stratą - Matthew Morgan w filmie Ostatnia miłość pana Morgana (2013)

 W zestawieniu znalazło się mnóstwo staruszków bardziej współczesnych, z niewyparzoną gębą i nie najlepszymi manierami. Dla równowagi przedstawiam pana Morgana - ponad trzy lata temu stracił swoją ukochaną żonę i wciąż nie potrafi poradzić sobie z pustką po jej odejściu. Jego życie zmieni się po poznaniu młodej nauczycielki tańca, Pauline. Film może nie jest najwyższych lotów, ale niesie ze sobą mnóstwo ciepła. Osobiście uważam, że to jedna z najlepszych ról Caine'a, któremu nie da się nie współczuć i nie kibicować przez całość obrazu. Jestem też fanką osobliwej Posey, która tworzy ze starszym aktorem wspaniały, pełen uroku duet. Ładnie nakręcony film na temat radzenia sobie ze stratą.

10. Słodcy, kochani, ale trochę szaleni - Abby i Martha Brewster w filmie Arszenik i stare koronki (1944)

 Na koniec tytuł z dość ekscentrycznymi babuszkami. Z wizytą do swoich krewnych przyjeżdża siostrzeniec starszych pań - Mortimer. Za chwilę ma udać się w swoją podróż poślubną, zatrzymują go jednak niecodzienne sytuacje, które mają miejsce w domu Abby i Marthy. I trup w szafie. Obie kobiety wydają się takim typowym obrazem kochanych staruszek, które mają mnóstwo słodyczy w głosie, poczęstują herbatką z ciasteczkami, ale musimy pamiętać, że w czarnej komedii nic nie jest takie, na jakie wygląda. Film naprawdę wart zobaczenia, mnóstwo zabawnych sytuacji, kilka zaskoczeń i ciekawe kreacje głównych postaci.



Na tym kończę, chociaż wiele jeszcze babć i dziadków nie zostało tutaj wymienionych. Zresztą, uważam, że to wciąż bohaterowie, którzy czekają na kolejne duże filmy! Których staruszków dorzucilibyście do tej listy? :)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szukaj w tym blogu

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka